Islandia 2018 – Wejście Smoka

Kiedy w majową Polskę uderzyły fale saharyjskiego powietrza nie wytrzymaliśmy. Trzeba było się schłodzić. Szybko, łatwo, w doborowym, kameralnym gronie i oczywiście na rybach. Islandia do takich rzeczy nadaje się idealnie. Tymbardziej, że otwarcie sezonu miała grube.

Nowa Zelandia 2018 – Zielone katedry

Nim paprocie na dobre zapuściły swe korzenie w mojej duszy, mech obrósł kręgosłup a sanflies’y wyssały ostatnią kroplę krwi by w żyłach popłynęła już tylko jakaś szmaragdowa woda tętniąca tęczakami albo humus pełen czarno-czerwonych kropek zaginęliśmy jeszcze w lasach Wybrzeża Zachodniego Wyspy Południowej.

Madagaskar 2017 – Atak z Indygo

Z reguły wędkując jesteśmy panami sytuacji. Oczywiście ryby mogą brać bądź nie, pogoda może płatać figla ale poza tym to my „rządzimy”. Jest jednak miejsce gdzie ryby mają bardziej wyrównane szanse. Od początku holu mogą nam dać wycisk nie mniejszy od tego jaki fundujemy im.

Islandia 2017 – Rzeka Dwóch Serc

Spakować plecak i ruszyć wzdłuż rzeki. Oddać się jej humorom i rytmom. Chłodzić w krysztale wody i opalać na brzegu. Usypiany jej szumem śnić i wdychać zapachy ziół przez nią podlewanych. Pić klęcząc z wędką w dłoni i karmić się tym co podaruje. Detoks.

Iran 2017- Pierwszy dywan perski

Oni przyjeżdżają do nas to ja pojadę do nich- pomyślałem i zaraz jeszcze- jak tylko przekazać to żonie. Wkrótce nadarzyła się okazja. – Musimy kupić nowy dywan do dziecięcego pokoju – oznajmiła głosem nie znoszącym sprzeciwu. – O, to może przywiozę z Iranu.

Nepal 2016 – One

Himalaje – biodra i żebra pięknej bogini rysujące się pod śnieżną pościelą lodowców. Nad nimi gwiazdy – zgrabne tancerki wdzięcznie pląsające na ciemnym parkiecie nieba. Chwile tam tak urokliwe i grzejące męskie serca rządne prawdziwych przygód. To wszystko One.

Sichote Alin 2016 – Śladami Dersu Uzały

Nasza wyprawa ruszyła śladami Dersu wśród wspaniałej i bujnej przyrody Rosji. Poznając ludzi a wśród nich ostatnich przedstawicieli Tunguzów przemierzyliśmy królestwo tygrysa syberyjskiego, aby dalej na obrzeżach tajgi ussuryjskiej zmierzyć się z carem tamtejszych wód, tajmieniem morskim – czewicą.