Zwier – na propozycję aby ruszyć tropem niedźwiedzia odparł: „miszkę to ja mogę w zoo zobaczyć- tutaj przyjechałem na ryby”. Rzecz miała miejsce na Kamczatce. Rybałka ponad wszystko, choć jednak bliskie spotkanie z niedźwiedziem dane mu było, na odległym o kilka tysięcy kilometrów Półwyspie Kolskim, które tylko o mały włos nie zakończyło się utratą godności i przeciążeniem spodniobutów.